Piękna ciemność, czyli koszmarnie dobry komiks
Pytanie nr 1: co otrzymasz, kiedy połączysz (lub raczej kiedy zderzysz ze sobą) słodycz (ściślej: dziecięcą słodycz) z ponurym koszmarem?
Odpowiedź: Otrzymasz “Piękną ciemność”, prawdopodobnie jeden z najlepszych komiksów tego roku. Kto wie, może nawet najlepszy.
Pytanie nr 2: Który z poniższych przymiotników trafnie opisuje “Piękną ciemność”? Możesz wybrać więcej niż jeden. Do wyboru masz: przewrotny, uroczy, groteskowy, straszny, koszmarny, niesamowity, przejmujący.
Odpowiedź brzmi: Każdy.
Pytanie nr 3: A gdyby tak oznaczyć “Piękną ciemność” hasztagami, to który pasowałby do niej najbardziej? Możesz wybrać więcej niż jeden: #zło #śmierć #zbrodnia #zwłoki #rozkład #zdrada #perfidia #psychopata
Również na to pytanie odpowiedź brzmi: Każdy. Bo “Piękna ciemność” to naprawdę ciężki kaliber.
Więc niech cię nie zwiodą pozory. Rysunkowe dzieło Marie Pommepuy (pomysł), Fabiena Vehlmanna (scenariusz) i Kerascoëta (ilustracje) to nie bajka. Nie kupuj tego komiksu dzieciom! Nie czytaj im przed snem. Najlepiej schowaj i nie pokazuj, zanim nie skończą przynajmniej 13 lat. Do spotkania z koszmarem trzeba dorosnąć.
Kijanu Rifs
Komiksowy DKK w Toruniu